,,Czasami wydaję się niewidzialny
I rozumiem, co zrobiłem
Spójrz na mnie uważnie
Powiedz, kto jest najlepszy"
(,,Voy por ti")
Violetta czuła się bardzo dobrze po podróży. Robiło się jej
jednak słabo, gdy pomyślała o Tomasie i Leonie. Pierwszy z nich rzeczywiście
miał wyjechać do Hiszpanii, ale postanowił zostać, ponieważ za bardzo kochał
Studio 21. Drugi również zagościł w jej sercu w jej sercu i chyba wcale nie
zamierzał tak szybko zniknąć. Na wspomnienie ich twarzy Violetcie zrobiło się
gorąco na sercu. Postanowiła, że nie będzie już o nich myślała. Chce cieszyć się z powrotu i przywitać się z przyjaciółmi. Wreszcie w tłumie dostrzegła
Camilę, Maxi’ego i Francescę. Gdy tylko ją dostrzegli na twarze całej trójki
wkradły się piękne uśmiechy.
-Violetta!
Nareszcie jesteś! Nawet nie wiesz jak bardzo się stęskniliśmy. Wyglądasz
pięknie. Te wakacje chyba naprawdę bardzo ci się przydały – powiedziała wesoło
Fran.
- Tak,
wreszcie czuję, że mogę pracować na nowych obrotach. Będzie cudownie! Nawet nie
wiecie jak się cieszę, że znów jestem z wami! – cieszyła się Violetta.
I wtedy
zobaczyła jego. Był piękny. Czuła się jakby był słońcem, a ona nawet nie
zrażała się tym, że może się oparzyć. Chciała być blisko niego i pragnęła by
był tylko jej. Jego koszula świetnie podkreślała kolor jego oczu, w których
chciała tylko utonąć. Jak w morzu, jego morzu. Spojrzał na nią, a na jego
twarzy wykwitł najpiękniejszy z jego uśmiechów. Teraz wyglądał jak książę, a
Violetta chciała być jego księżniczką. Spojrzeli sobie głęboko w oczy. Świat
przestał dla nich istnieć. Byli tylko oni, a w uszach słyszała tylko piosenkę
,,Podemos”. Violetta nie mogła sobie wyobrazić romantyczniejszego spotkania.
Tylko on się liczył. Chciała rzucić mu się na szyję, ale wydawało się jej to
trochę niestosowne. Przynajmniej w tym miejscu.
-Violetta –
wyszeptał słyszalnie tylko dla niej.
Powoli do niego podeszła i wtuliła się w
niego. Cały czas był tym Leonem, miękkim jak pluszowy miś. Tomas w tej chwili
wydał się dla niej nikim. I wtedy ten piękny człowiek odezwał się:
-Nawet nie
wiesz jak bardzo za tobą tęskniłem.
Dla Violetty
tylko te słowa wystarczały, by wiedzieć, ze Leon o nią dba. Zresztą zawsze się
o nią troszczył i chyba nigdy jej nie zranił. Przypomniała sobie ich pierwszy
pocałunek. Było pięknie i nigdy nie zapomni tego momentu. Leon zawsze był obok
niej. Pocieszał, gdy Tomas ją ranił. ,,Właśnie, on mnie ranił”- pomyślała
sobie. Rzeczywiście tak było. Ten chłopak czasem przypominał męską wersję
Ludmiły. Raz potrafił być grzeczniutki jak aniołek i tonąć w słodyczy, a czasem
zachowywał się jak diabeł, który chce tylko postawić na swoim. Z Leonem było
inaczej. To prawda, że się mienił. Gdy był chłopakiem Ludmiły był arogancki i
pyszny. Teraz każdy mógł potwierdzić, że stał się lepszy tylko dzięki
Violetcie.
-Szkoda, że
nie było cię tam ze mną. Bawiłam się wspaniale. Odpoczęłam i uwolniłam się od
codziennych utrapień. Niestety, teraz znów musze się z nim zmierzyć. Dla
ciebie, dla mnie, dla nas – powiedziała dziewczyna.
-Doskonale
wiem, że chodzi ci o naszą wielką trójkę. Jestem tez pewny, że jeszcze nic nie
postanowiłaś. Nie będę ci udowadniał jak bardzo cię kocham. Staram się i będę
się starał już zawsze. Wiem jaka jest stawka, a ty wiesz jak bardzo mnie
potrzebujesz 0 powiedział z troską Leon.
- Cieszę
się, że tak dobrze umiesz mnie rozgryźć. Nie musze nic przed Tobą ukrywać.
Tylko dobrze, że uświadomiłeś sobie, że czuję coś do ciebie i do Tomasa.
-Tak, wiem.
Teraz chodźmy. Twoi przyjaciele chyba się niecierpliwią – powiedział zmieniając
temat.
-Dobrze
wiesz, że Maxi, Cami i Fran to również twoi przyjaciele. Dlaczego… - nie
dokończyła, bo przerwała jej Fran:
-O! Jak
miło, że przyszliście, gołąbeczki. Idziemy odnieść walizkę Violi do jej
samochodu, a potem wybieramy się do Resto Bandu. Co wy na to?
-Świetny pomysł. Dobry koktajl dobrze
zrobi Violetcie po tak długiej podróży – uśmiechnął się Leon.
Postanowiliśmy się zebrać. Leon zaczął rozmawiać nad ich nową piosenką.
Violetta zatopiła się w myślach. Leon naprawdę zrobił na niej duże wrażenie.
Chyba zawsze będzie go kochała. Rzeczywiście, był bardzo przystojny i męski,
ale pod tą otoczką kryła się niesamowita wrażliwość. Właśnie to w nim kochała.
Potrafił być męski, ale w pocieszaniu był mistrzem.
Z rozmyśleń
wyrwało ją głośne wołanie jej imienia. Odwróciła się w stronę krzyczącej osoby
i ujrzała Tomasa. Nie poczuła jednak tego samego co przy spotkaniu z Leonem.
Nagle ujrzała w swoich wspomnieniach jak bardzo skrzywdził ją ten chłopak.
Ufała mu bezgranicznie i kochała od pierwszego wejrzenia, ale teraz wydawał się
jej kimś złym. Tomas szybko do niej podbiegł i rzucił się na nią, ale ona
spanikowana odsunęła się , co spowodowało, że chłopak wyłożył się na podłogę.
Leon wybuchnął niekontrolowanym
śmiechem, apotem już wszyscy zaczęli się śmiać włącznie z Violą.
-Nic mi nie
jest! – Tomas szybko wstał i ponownie próbował przytulić Violettę. Tym razem
próba się udała.
-
Przepraszam, czy mógłbyś się odsunąć? Dusisz mnie – wyjęczała Violetta.
-Och, już.
Jasne, nie ma sprawy – powiedział szybko Tomas – Gdzie się wybieracie?
-Do Resto
Bandu. Chcemy uspokoić pragnienie. Idziesz z nami? – spytał Maxi za co Leon jak
i Violetta chcieli go zabić. Jak wszyscy się spodziewali odpowiedź bruneta była
twierdząca. Violetta szybko podbiegła do samochodu, by włożyć walizkę i szybko
informując Ramallo, że będzie w domu koło dwudziestej i żeby tato się nie
martwił. Wtedy cała szóstka postanowiła iść. Uroczo gawędzili o swoich
tegorocznych wakacjach. Leon opowiedział o swojej nowej pasji do motorów,
Francesca o nowej gitarze, którą kupiła w sierpniu, a Camila o jej chłopaku
Broduey’u. Tylko Tomas nie odzywał się ani słowem. Violetta postanowiła, że nie
będzie drążyła tematu, bo nawet nie miała ochoty na rozmowę z brunetem.
Wszyscy w
wyśmienitych humorach ruszyli do Resto Bandu, myśląc ile te wakacje wniosły w
ich życie.
_____________________________________
Ta dam! Jak obiecałam, w poniedziałek nowy rozdział. Mam nadzieję, że się podoba. Myślę, że notki będą się pojawiały regularnie co tydzień, Gdyby wstąpiła jakaś zmiana, to oczywiście was poinformuję :) 1 komentarz = nowa notka ! :D A teraz spadam, bo burza! :D
Xenia <3
Hej, dziś odkryłam twój blog, i zaintrygował mnie. Czekam na next :)
OdpowiedzUsuńŁał, wielkie dzięki. Postaram się wstawić jeszcze dzisiaj ; )
UsuńGit majonez,czekam na next!
OdpowiedzUsuńBuziak,
Nadia Green ;*
Super <3333
OdpowiedzUsuńa bedzie caxi?
OdpowiedzUsuńNie, na moim blogu jest Naxi
UsuńKocham twojego bloga jesteś genialna. Wpadnij dopiero zaczynam ;) http://leonetta-wszystko-sie-komplikuje.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńczy będzie naxi a i super rozdział
OdpowiedzUsuńDzisiaj natrafiłam na twojego bloga i zaintrygował mnie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz ;* Zapowiada się naprawdę ciekawie ^^ Nie będę się zbytnio rozpisywała i zabieram się za kolejne rozdziały ;)
Właśnie zaczęłam czytać Twojego bloga i zaintrygował mnie już od prologu ;) Na pewno będę czytać oraz postaram się wypowiedzieć na temat każdego rozdziału ^^ Bardzo podoba mi się Twój styl pisania i uważam, że masz wielki talent ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny, dzisiaj poznałam twojego bloga i jest niesamowity.
OdpowiedzUsuńWejdziesz? To dla mnie bardzo ważne
http://violettaijejzycieponaszemu.blogspot.com/
Kocham twojego bloga !!!! :D Masz super pomysły :* Proszę mam 1 proźbę...http://leonetta4eve.blogspot.com/ Proszę?:D
OdpowiedzUsuńVioletta ma być z Tomaszem
OdpowiedzUsuń